I. Pesymizm: Rzeczywistość czy Fikcja?
Optymizm jest często kojarzony z pozytywnym myśleniem i zdrowiem psychicznym. Ale czy to zawsze prawda? Polski psycholog, dr Bartłomiej Sadowski, wyraża swoje wątpliwości. „Optymizm może prowadzić do nierealistycznych oczekiwań i rozczarowań, gdy rzeczy nie idą zgodnie z planem,” mówi.
Pesymizm, zdaniem dr Sadowskiego, nie jest nihilistycznym nastawieniem do świata, lecz realistycznym podejściem do życia. „Pesymizm to nie jest negatywne podejście do świata, ale realistyczne. To zaakceptowanie, że życie nie zawsze idzie zgodnie z planem, i to jest normalne. To, że nie zawsze osiągamy nasze cele, nie oznacza, że jesteśmy nieudacznikami. To oznacza, że jesteśmy ludźmi.”
Dr Sadowski zauważa również, że pesymizm ma swoje korzenie w naturalnym instynkcie przetrwania. „Nasi przodkowie musieli być pesymistami, aby przetrwać. Musieli zakładać, że w krzakach czai się tygrys, nawet jeśli większość czasu nie było tam tygrysa. To pesymistyczne podejście do świata pomogło im przetrwać.”
Podobnie, w dzisiejszych czasach, pesymizm może pomóc nam lepiej radzić sobie z trudnościami życiowymi. „Gdy jesteśmy pesymistami, jesteśmy lepiej przygotowani na trudności. Jest mniej prawdopodobne, że zostaniemy zaskoczeni, gdy rzeczy pójdą źle. To może pomóc nam lepiej radzić sobie z trudnościami i stresami życia,” dodaje dr Sadowski.
Pesymizm, z drugiej strony, może pomóc nam przygotować się na najgorsze i być mile zaskoczonymi, gdy rzeczy idą lepiej niż przewidywaliśmy. „Kiedy zakładamy, że coś pójdzie źle, jesteśmy gotowi na to, gdy rzeczywiście pójdzie źle. Ale gdy rzeczy idą dobrze, mimo naszych pesymistycznych oczekiwań, odczuwamy ulgę i radość,” mówi dr Sadowski.
II. Fatalizm: Akceptacja, a nie rezygnacja
Zwykle myślimy o fatalizmie jako o postawie, która przekłada się na bierność i rezygnację. Wydaje się, że jeśli zaakceptujemy, że los jest nieunikniony i niepodważalny, nie będziemy już próbować wpływać na nasze życie. Ale czy jest to prawda? Czy fatalizm jest naprawdę synonimem rezygnacji?
Prof. Joanna Kowalska, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego, wyraża swoje wątpliwości. „Fatalizm nie oznacza, że nie próbujemy wpływać na nasze życie. Fatalizm oznacza, że akceptujemy, że nie wszystko jest w naszej kontroli,” mówi. „Nie jest to postawa defensywna, ale postawa akceptacji.”

Profesor Kowalska twierdzi, że fatalizm może pomóc nam lepiej radzić sobie z trudnościami życiowymi, dając nam poczucie spokoju i akceptacji. „Gdy akceptujemy, że nie wszystko jest w naszej kontroli, możemy poczuć ulgę. Nie musimy się martwić o wszystko. Nie musimy próbować kontrolować wszystkiego. Możemy skupić się na tym, co naprawdę jest ważne.”
Fatalizm może pomóc nam również uznać, że niektóre rzeczy są poza naszą kontrolą i nie ma sensu się o nie martwić. „Niektóre rzeczy są po prostu poza naszą kontrolą. Nie ma sensu się o nie martwić. Zamiast tego możemy skupić się na tym, co jest w naszej kontroli i jak możemy najlepiej wykorzystać nasze możliwości,” dodaje profesor Kowalska.
Fatalizm, z drugiej strony, może pomóc nam zrozumieć, że nie wszystko w życiu zależy od nas i że nie musimy być odpowiedzialni za wszystko. „W fatalizmie jest pewne poczucie ulgi. Nie musimy ciągle się zastanawiać, czy zrobiliśmy coś źle, czy mogliśmy zrobić coś inaczej. Możemy po prostu zaakceptować, że niektóre rzeczy są poza naszą kontrolą i to jest w porządku,” mówi prof. Kowalska.
W związku z tym, pesymizm i fatalizm, zamiast być postrzeganymi jako negatywne postawy, mogą być rozumiane jako strategie radzenia sobie, które mogą pomóc nam lepiej poradzić sobie z wyzwaniami i trudnościami życia. W końcu, jak mówił starożytny filozof Epiktet, „Nie to, co się nam przydarza, ale nasze opinie na ten temat, decydują o naszym cierpieniu.”
III. Optymizm: Nadmierna reklama?
Niewątpliwie optymizm jest jednym z najczęściej promowanych postaw w naszym społeczeństwie. Od małego wpajane nam jest, że powinniśmy patrzeć na świat przez różowe okulary, widzieć półpełny kieliszek, zamiast półpustego, a w każdej sytuacji szukać pozytywów. Ale czy na pewno optymizm zasługuje na taką reklamę?

Według dr Michała Wyrębskiego, psychologa z Uniwersytetu Jagiellońskiego, promowanie optymizmu jest nie tylko przereklamowane, ale może być nawet szkodliwe. „Optymizm to nie zawsze najlepsza strategia. Często prowadzi do niewłaściwych oczekiwań i frustracji. Dlaczego? Ponieważ życie nie zawsze jest sprawiedliwe i nie zawsze dostajemy to, na co „pracujemy”. A optymizm często nam mówi, że jeśli tylko będziemy pozytywnie myśleć, to wszystko pójdzie po naszej myśli.”
Dr Wyrębski twierdzi, że optymizm może nas oszukiwać, tworząc fałszywe obietnice i prowadząc do rozczarowań. „Optymizm często obiecuje nam, że jeśli tylko będziemy pozytywnie myśleć, to wszystko pójdzie dobrze. Ale to nie jest prawda. Czasem rzeczy po prostu idą źle, niezależnie od tego, jak pozytywnie do nich podchodzimy,” mówi.
Zamiast tego, dr Wyrębski sugeruje, że powinniśmy zwrócić się w stronę realizmu. „Realizm jest lepszą strategią. Nie sugeruje, że wszystko pójdzie dobrze, ale pozwala nam przygotować się na różne scenariusze. Pozwala nam zrozumieć, że życie ma swoje wzloty i upadki, i że musimy nauczyć się radzić sobie z trudnościami, a nie tylko oczekiwać, że wszystko pójdzie dobrze.”
Tak więc, może nadszedł czas, aby przewartościować naszą fascynację optymizmem i zacząć doceniać wartość pesymizmu i fatalizmu jako realistycznych i zdrowych postaw wobec życia.
IV. Pesymizm i Fatalizm: Klucze do Zdrowia Psychicznego?
Nie sugerujemy, że powinniśmy być pesymistami i fatalistami cały czas. Ale ważne jest, aby docenić wartość tych filozofii życiowych i zrozumieć, że nie zawsze muszą być negatywne. Pesymizm i fatalizm mogą pomóc nam zaakceptować rzeczywistość, przygotować się na niespodzianki, a także zrozumieć, że nie wszystko w życiu jest pod naszą kontrolą.
Optymizm może być przereklamowany. Pesymizm i fatalizm mają swoje miejsce w naszym życiu i mogą być kluczami do zdrowia psychicznego, pomagając nam lepiej zrozumieć i akceptować rzeczywistość. Wszystko sprowadza się do znalezienia równowagi między optymizmem a pesymizmem, akceptacją a dążeniem do zmian.




